Od magnetofonu do streamingu, od podstaw przedsiębiorczości do uczenia młodzieży AI: Rozmowa z dr Agnieszką Kucharską
W czerwcowej rozmowie z agencją Bloomberg Sundar Pichai kwestionował prognozy, zgodnie z którymi sukcesywne wdrażanie AI mogłoby spowodować zwolnienie 180 000 pracowników jego firmy. Tymczasem na początku lipca media obiegła informacja, że pracę straci pierwsze 9000 zatrudnionych tam osób. Podobnej skali operacje, poprzedzone spekulacjami medialnymi lub zupełnie nagłe, były przeprowadzone przez przedsiębiorstwa w wielu krajach na świecie, szczególnie w Europie czy USA.
Wydaje się, że powinniśmy przyzwyczaić się do rosnącej zmienności dostępnych narzędzi i tego, jak wpływają na zatrudnienie. Jak jednak mają odnaleźć się w tej sytuacji młodzi? O tym, jak początkujący pracownicy mogą dostosować swoje kompetencje do coraz bardziej płynnego i dynamicznego rynku, rozmawiamy z dr Agnieszką Kucharską, naukowczynią specjalizującą się w technologiach informacyjno-komunikacyjnych (ICT) w sektorze publicznym, koordynatorką specjalizacji akademickiej SAS na Politechnice Warszawskiej, i zdobywczynią 2025 SAS Educator Award.
Redakcja: Duże przedsiębiorstwa reorganizują swoje struktury na tyle powszechnie, że ‘transformacja’ stała się w ostatnich latach jednym z najpopularniejszych haseł dyskursu biznesowego. Zwolnienia, chociaż jeszcze kilkanaście lat temu wskazywały przeważnie na kryzys w danej firmie, dzisiaj coraz częściej sygnalizują, że taka firma idzie w kierunku outsourcingu i automatyzacji. Czy młodzi pracownicy mają szansę przygotować się do funkcjonowania na rynku, który cechuje się rekordową zmiennością?
Dr Agnieszka Kucharska: Musimy pamiętać, że nasz rodzimy rynek wyglądał zawsze inaczej niż dojrzałe rynki Europy Zachodniej. Obserwuję Europę od kilkunastu lat – już na samym początku widziałam, że tam młody człowiek nie kończył studiów wyższych z myślą o gwarancji zatrudnienia. Miał świadomość, że znalezienie pracy będzie niezwykle trudne. Skrajnym przykładem była Hiszpania, gdzie poziom bezrobocia wśród młodych osób dochodził do 50%.
Zagraniczne przykłady pozwalają nam uczyć się na cudzych błędach i jednocześnie powielać sprawdzone, dobre wzorce. Nie mówię tutaj o jednym uniwersalnym działaniu, które rozwiąże wszystkie problemy, ale o szeregu wielopoziomowych rozwiązań, które obecnie realizujemy.
Warto podkreślić, że uczelnie nie są firmami szkoleniowymi. Ich zadaniem nie jest wyłącznie uzupełnianie luk kompetencyjnych, jakie wskazuje rynek. Naszą misją jest przede wszystkim budowanie fundamentów: silnych podstaw teoretycznych, znajomości szerokiego kontekstu biznesowego, wachlarza kompetencji miękkich oraz umiejętności myślenia perspektywicznie.
Jako pracownik Zakładu Przedsiębiorczości i Innowacji mam możliwość wspierania studentów nie tylko w zakładaniu startupów, ale także w realizacji szeroko rozumianych działań przedsiębiorczych. Aktualizujemy również program studiów tak, żeby integrował różne obszary: historyczno-teoretyczny, praktyczno-technologiczny oraz kompetencyjno-biznesowy. Dzięki temu nasi studenci nie tylko rozumieją narzędzia, ale też kontekst ich zastosowania. To pozwala im lepiej reagować na zmieniające się wymagania rynku pracy.
Widzieliśmy w ostatnich latach liczne nagłówki choćby o “końcu eldorado w IT”. Jednak zdaje się, że problem jest nawet szerszy. Dyrektor Anthropic stwierdził niedawno, że w ciągu 5 lat zniknie połowa stanowisk entry-level w pracach umysłowych.
– Bez wątpienia studenci dostrzegają, że spada liczba ofert dla młodszych programistów. Kilka lat temu, gdy pytałam studentów o ich doświadczenia zawodowe w trakcie studiów, połowa z nich już dorabiała w działach IT. Obecnie znalezienie pracy wymaga zdecydowanie większego wysiłku.
Mimo to, dane statystyczne – choćby z Ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów (ELA) szkół wyższych – wciąż wskazują, że nasi absolwenci mają poziom zatrudnienia bliski 100%, a stały etat znajdują średnio w ciągu 2–3 miesięcy od zakończenia studiów.
Oczywiście, absolwenci Wydziału Zarządzania na Politechnice Warszawskiej nie rozpoczynają od razu od stanowisk menedżerskich, ale powiedziałabym, że z powodzeniem odnajdują się w obszarach analitycznych, administracyjnych, w organizacji produkcji, automatyzacji procesów biznesowych czy w działach audytu.
Coraz częściej podkreśla się również zapotrzebowanie na ekspertów zdolnych do zarządzania zespołami mieszanymi, w których pracownicy to zarówno ludzie, jak i wytwory IT – jak np. agenci AI czy roboty. Wciąż przyjmuje się, że to człowiek ponosi odpowiedzialność za decyzje biznesowe i musi być przygotowany do ich podejmowania w kontekście technologicznym.
Można spotkać się z opinią, że kiedy młodzi ludzie będą myśleć o pracach przyszłości, uczelnie będą jeszcze planować przystosowanie się do nich. Czy słuszne jest stwierdzenie, że akademii zdarza się podchodzić do zmian reaktywnie? Ile uczelnie w krajach wysoko rozwiniętych robią już teraz, i czy np. będą rozważać ograniczenie edukacji humanistycznej, żeby znaleźć więcej przestrzeni na kształcenie specjalistów technicznych?
– Staramy się wychodzić naprzeciw tym wyzwaniom, dbając o to, by nie zaniedbywać solidnych podstaw ani szerokiej perspektywy. Osobiście kształtuję tzw. „fioletowych ludzi” (ang. purple people). Mówi się, że ludzie biznesu, specjaliści od kompetencji miękkich, są „czerwoni”, a inżynierowie i technolodzy – „niebiescy”. Zadaniem Zarządzania na Politechnice jest kształcenie osób, które rozumieją i potrafią łączyć obydwa te światy.
Na Wydziale Zarządzania realizujemy ten cel na kilka sposobów. Przedmioty obowiązkowe zapewniają szerokie podstawy teoretyczne zarówno z zakresu nauk ścisłych, jak i humanistycznych. Z drugiej strony – co jest równie ważne – mamy dużą elastyczność w aktualizacji modułów obieralnych, które mogą być modyfikowane niemal z semestru na semestr. Obecnie taki moduł obejmuje 150 godzin dydaktycznych i może kończyć się certyfikatem. Taki system ma liczne zalety: student zdobywa dyplom studiów wyższych, oparty na fundamentalnej wiedzy, a równolegle rozwija swoje kompetencje w kierunkach najbardziej pożądanych rynkowo.
Osobiście koordynuję autorski moduł obieralny „SAS – Warsaw University of Technology Academic Specialization in Visual Data Analysis”, w ramach którego zapewniam studentom dostęp do najnowszych wersji oprogramowania SAS Viya – często bardziej aktualnych niż te używane w biznesie (bo wdrożenia w biznesie wcale nie następują natychmiastowo i bezproblemowo po ukazaniu się danej nowej technologii).
Przy spełnieniu określonych warunków student otrzymuje międzynarodowy certyfikat oraz cyfrową odznakę (digital badge) jeszcze przed ukończeniem studiów. Na zajęciach studenci korzystają również z narzędzi typu no-code/low-code, co oznacza, że kluczowa staje się umiejętność formułowania wymagań, a nie znajomość składni języka programowania.
Z drugiej strony chyba nikt nie zaprzeczy, że współcześnie edukacja nieuwzględniająca takich rozwiązań może być uznana za archaiczną. W Chinach AI-a będą uczyć się dzieci w publicznych szkołach podstawowych.
– Od kiedy pamiętam, domeną Politechniki Warszawskiej było uczenie i rozwijanie zaawansowanych technologii – nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być inaczej.
Trudno mi wypowiadać się na temat szkolnictwa podstawowego i średniego, ale mogę powiedzieć, że ja sama byłam uczona elementów sztucznej inteligencji jeszcze podczas własnych studiów. Teraz uczę kolejne pokolenia w tym obszarze.
Oczywiście zakres dostępnych narzędzi i możliwości wykorzystania AI dynamicznie się zmienia, ale sama idea nauczania technologii wyprzedzającej swój czas jest u nas obecna od lat. Polskie szkolnictwo powinno aktywnie uczestniczyć w tej debacie i wybiegać myślą w przyszłość – poza to, co obecnie sprawdzone czy modne. Przykładem są sztuczne sieci neuronowe. Dziś powszechne, ale na uczelniach rozwijane były już od dekad.
Czy żeby taki pracownik przyszłości czuł się bezpiecznie na rynku pracy, powinien znać w jakimś stopniu wszystkie obszary technologii?
– Kluczową kompetencją, jakiej musimy nauczyć studentów, jest umiejętność uczenia się oraz formułowania wymagań. Jeśli wiemy, co jest naszym celem, to technologia staje się jedynie narzędziem.
Popatrzmy na prosty przykład: przez lata zmieniały się nośniki muzyczne – kaseta magnetofonowa, CD, iPod, Spotify – ale cel użytkownika pozostawał ten sam. Zmienialiśmy tylko narzędzie. Pracownik przyszłości musi mieć świadomość rynku, w którym chce funkcjonować, oraz ogólne wyobrażenie o kluczowych technologiach, które ten rynek kształtują.
Jednocześnie musi nieustannie rozwijać umiejętności analityczne, społeczne, organizacyjne. Edukacja nie może ograniczać się wyłącznie do wiedzy technicznej. Musi obejmować także wiedzę ekonomiczną, etyczną, społeczną i prawną. Musimy uczyć studentów, że panujący trend na daną technologię nie może być główną przesłanką jej wdrożenia.
A jeśli AI wyjdzie z płaskowyżu i zacznie rozwijać się wykładniczo? Czy wtedy te umiejętności pozostaną znaczące?
Dr Agnieszka Kucharska: Nie mam wątpliwości, że właśnie umiejętność uczenia się i formułowania wymagań będzie decydująca w świadomym życiu – niezależnie od tempa rozwoju technologii.
Oczywiście, możliwym kierunkiem rozwoju byłoby powierzenie wielu zadań dużym modelom językowym, które odpowiadałby na prośby typu „powiedz mi, co mam myśleć” czy „podejmij za mnie decyzję”. Ale takie podejście całkowicie dewaluuje rolę człowieka i jego sprawczość. Na szczęście na razie tego typu rozwiązania nie są jeszcze w pełni autonomiczne.
W pracy ze studentami coraz częściej poruszamy temat odpowiedzialności. To nie tylko pytanie o narzędzie, ale o świadomość jego wpływu. Uczymy, że projektowanie systemów to nie tylko kwestia algorytmu, ale również architektury, bezpieczeństwa danych, transparentności i zgodności z regulacjami.
Ciekawym kierunkiem rozwoju jest tzw. „wyjaśnialna sztuczna inteligencja” (ang. explainable AI) jako alternatywa dla „czarnych skrzynek”. Tego typu technologie umożliwiają lepsze zrozumienie mechanizmów działania AI i przypisanie odpowiedzialności człowiekowi – czy to menedżerowi, programiście czy projektantowi systemu.
Musimy pamiętać, że duże modele językowe to tylko fragment szerszego ekosystemu AI. Wciąż nie wiemy dokładnie, jak rozwój np. sztucznej inteligencji ogólnej (AGI) lub komputerów kwantowych wpłynie na rynek pracy. Dlatego osoby, które potrafią szybko się uczyć, identyfikować zagrożenia i zrozumieć zarówno technologię, jak i kontekst rynkowy, będą w najkorzystniejszej pozycji.
Na pewno wielu studentów jest już przekonanych co do wymarzonej ścieżki zawodowej, za to inni badają rynek. Jakie stawia im Pani cele, żeby pomóc im dobrze się w tym rozeznać ?
– Staram się kształcić zgodnie z ideą uczenia się przez całe życie. Z własnego doświadczenia wiem, że im więcej systemów i rozwiązań przetestujemy, tym łatwiej odnajdujemy się w kolejnych.
Budowanie promptów dla modeli językowych wymaga nie tylko znajomości technologii, ale przede wszystkim umiejętności formułowania wymagań. Trzeba umieć ocenić wady i zalety rozwiązań, przewidzieć ich konsekwencje i wziąć za nie odpowiedzialność. A to znaczy: eksperymentować, popełniać błędy, próbować ponownie, samodzielnie dochodzić do lepszych rezultatów.
Wierzę, że właśnie wcześniej wspomniani „fioletowi ludzie” – rozumiejący ‘świat ludzi’ i ‘świat tech’ – najlepiej odnajdą się na nowym rynku pracy. Szczególnie w erze zespołów mieszanych (człowiek + AI), gdzie niezbędne są nie tylko kompetencje techniczne, ale także świadomość społeczna i odpowiedzialność za skutki wdrożeń.
Obecnie skupiam się na kształceniu studentów w kierunku analityków i architektów IT – ludzi, którzy potrafią rozpoznać potrzeby biznesowe i dobrać do nich odpowiednie technologie. Ich zadaniem jest np. opracowanie strategii informatyzacji przedsiębiorstwa, wybór oraz wdrażanie rozwiązań. Taka praca wymaga silnych kompetencji nie tylko technicznych, ale również ekonomicznych, organizacyjnych i z zakresu cyberbezpieczeństwa.
Czy są oni takimi ‘pracownikami przyszłości’?
Agnieszka Kucharska: Wydział Zarządzania Politechniki Warszawskiej od zawsze stawiał sobie za cel kształcenie nie tylko „pracowników przyszłości”, ale przede wszystkim menedżerów przyszłości.
Chcemy, by nasi absolwenci posiadali nie tylko aktualną wiedzę i umiejętności, ale również kompetencje umożliwiające kierowanie firmami technologicznymi. Do tego właśnie dążymy.
***

Dr Agnieszka Kucharska pełni funkcję nauczycielki akademickiej oraz prowadzi działalność badawczą w Zakładzie Przedsiębiorczości i Innowacji na Wydziale Zarządzania Politechniki Warszawskiej. Jest specjalistką ds. analityki wizualnej, wizualizacji danych i procesów związanych z przepływem informacji.
Od ponad dekady prowadzi zajęcia dydaktyczne obejmujące szerokie spektrum zagadnień z zakresu e-biznesu, gospodarki cyfrowej, Business Intelligence, analityki, wizualizacji danych oraz modelowania procesów. W ramach działalności dydaktycznej kładzie nacisk na rozwijanie kompetencji w zakresie formułowania celów, planowania, analizy i raportowania.
Od września 2024 roku odpowiada za koordynację nowej specjalizacji akademickiej SAS – Politechnika Warszawska w obszarze analizy wizualnej danych.
